Dziękuję!
Za pytanie i inspirację.
W odpowiedzi na mój wczorajszy wpis na mediach społecznościowych jedna z naszych czytelniczek poprosiła o wyjaśnienie symboliki wieńca adwentowego.
Dla niewtajemniczonych: wieniec splata najczęściej z gałązek roślin iglastych, przyozdabia i umieszcza na nim 4 świece. Kolejne świece są zapalane w kolejne 4 niedziele adwentu. Świece mogą mieć kolor naturalny (jak na obrazku powyżej) lub 3 z nich są fioletowe - zgodnie z kolorem szat liturgicznych w Adwencie - a ostatnia (na trzecią niedzielę Adwentu - niedzielę Gaudete) różowa. Wieńce najczęściej umieszcza się w kościołach i zapala na czas liturgii. W niektórych domach jest też tradycja przygotowania wieńca i zapalania go na czas modlitwy.
Jak podaje Wikipedia zwyczaj jest dość młody - z XIX wieku i pochodzi z tradycji protestanckiej. W Polsce, wśród katolików, rozpowszechnił się jakieś sto lat temu. Był połączeniem protestanckiego zwyczaju modlitewnego z pogańskimi zwyczajami przyozdabiania domów w tym czasie. Zalicza(ł) się do religijności ludowej.
Tydzień temu wysłuchałem w sieci kapitalnego kazania na temat głębszego znaczenia wieńca adwentowego, które wygłosił ks. Marek Modzelewski, proboszcz parafii w Trzycatku, którego serdecznie pozdrawiam. Najchętniej podlinkowałbym do tego kazania, żeby można posłuchać o tym temacie z ust eksperta. Niestety aktualnie nie mogę odnaleźć tego materiału w sieci. Spróbuję niedoskonale sparafrazować. Linkuję jednak do YouTube'a parafii, gdyby film się pojawił. Polecam też inne pozycje na tym kanale.
Wieniec powinien być ułożony w okrąg, który symbolizuje krąg życia. Z jednej strony jedni umierają a drudzy się rodzą. Z drugiej nasze życie nie kończy się wraz ze śmiercią, bo wierzymy w życie pozagrobowe.
Świece powinny mieć różną długość. Nawet jeśli na początku Adwentu nie mają - to po kilku użyciach te zapalane w pierwsze niedziele będą krótsze od pozostałych. Świece symbolizują życie człowieka. Niektóre palą się żywo. Niektóre ledwo się tlą. A kiedy świeca się wypali do końca - gaśnie. Tajemnica polega na tym, że nikt nie wie która świeca jest jego świecą. Czy ta długa, której pozostało jeszcze wiele godzin palenia się? Czy ta krótka, która wkrótce zgaśnie? Nikt z nas nie wie kiedy umrze.
Świeca też spełnia swoją funkcję. Spala się, ale daje światło i ciepło. I tak każdy człowiek może być źródłem światła i ciepła dla otaczających go bliźnich. Wtedy, choć sam siebie spala, jednak jego życie nie zostaje bezowocne. A z owoców naszego życia będziemy sądzeni.
Czy moje życie ma sens?
Czy jestem źródłem światła i ciepła czy może chłodu i mroku dla otaczających mnie ludzi?
EDIT 7.12.2020:
Po opublikowaniu tego artykułu udało się skontaktować z ks. Markiem. Zapis oryginalnego kazania niestety przepadł, ale specjalnie dla naszych czytelników ks. Marek nagrał je od nowa. Zapraszam do oglądnięcia!
Oskar Zgraj
ⓒ Kiedy klękać w kościele? 2020
Obraz Theo Crazzolara z Pixabay
Comments