top of page
Search

Największe przykazanie



Przykazanie nowe daję wam, abyście się wzajemnie miłowali tak, jak Ja was umiłowałem; żebyście i wy tak się miłowali wzajemnie. Po tym wszyscy poznają, żeście uczniami moimi, jeśli będziecie się wzajemnie miłowali.


J 13, 34n


To jest największe przykazanie. Nie przykazanie prawa żydowskiego, ale przykazanie chrześcijaństwa nadane przez założyciela naszej religii - Jezusa z Nazaretu. Nie przykazanie miłości Boga i bliźniego, które były w Starym Testamencie, ale przykazanie nowe. Nowa jakość wniesiona w ten świat.



Miłość wzajemna


To przykazanie nazywa się "Przykazaniem miłości wzajemnej". Czym jest miłość wzajemna? Najlepszą definicję tego przykazania znam od ks. Jacka WIOSNY Stryczka, pod którego kierownictwem budowałem i rozwijałem swoje życie duchowe. Uważam go za współczesnego apostoła miłości wzajemnej.


Definicja brzmi:


"Kochaj tak, żeby inni też potrafili kochać"


I dla jasności - niekoniecznie musza kochać Ciebie. Chodzi o to, żeby potrafili kochać ludzi dookoła siebie, których widzą, a w końcu może też i Boga, którego nie widzą.


Co to znaczy kochać? To znaczy chcieć dobra dla drugiego. Prawdziwego dobra. I wnosić to dobro w życie bliźniego. Czasem ktoś chce przyjąć takie dobro, a czasem nie. Sprawa się ma jak z dobrym przyjacielem. Dobry przyjaciel będzie zawsze po Twojej stronie. Nawet kiedy Ty nie jesteś po swojej stronie. Czasem Cię pochwali, czasem poklepie po ramieniu, czasem przytuli. Ale czasami, kiedy trzeba, zruga Cię lub trzepnie w pysk, żebyś się ocknął. Zawsze po Twojej stronie. Zawsze szuka Twojego dobra. Nawet kosztem siebie. Kosztem odrzucenia.



Jak sprawić, żeby inni potrafili kochać?


Nie jest to łatwe. W praktyce niemalże niemożliwe. Wyższa szkoła jazdy. Jest tylko jedno rozwiązanie: naśladować Jezusa ("tak jak ja Was umiłowałem"). Jemu się udawało. Warto studiować Jego życie (Ewangelie) i jego relacje z uczniam - zwłaszcza z Apostołami. I patrzeć i naśladować jak uczył ich kochać sam kochając (umiłowawszy swoich na świecie, do końca ich umiłował).


I czasami Jezus promował uczniów (Do Piotra: Błogosławiony jesteś Szymonie, synu Jana) a czasami ich rugał i ganił (Do tego samego Piotra 5 minut później: Zejdź mi z oczu szatanie!) - ale wszystko dla ich dobra. Jezus czasami mówi wprost a czasami zawoalowanie - motywując do myślenia. Czasem podpuszcza a czasem prowokuje. Używa pełnego asortymentu narzędzi, dobierając odpowiednio do człowieka i sytuacji, aby każdego, kto się z nim zetknie nauczyć kochać, bo



Bóg jest miłością.


Jezus jest Bogiem. Bóg jest Miłością (1 J 4, 8). Czym jest prawdziwa miłość najlepiej dowiedzieć się bezpośrednio od Niego lub od tych, którzy się od Niego dowiedzieli. Jezus nie przyszedł na świat po to, aby świat potępić, ale aby świat był przez Niego zbawiony. Przez Miłość. Pierwsi chrześcijanie nie mieli pałaców, siły militarnej, przewagi liczebnej, mediów katolickich a religia się rozprzestrzeniała w niesamowitym tępie. Było w tych ludziach coś, co przyciągało innych. Niewidzialna siła atrakcji do rzeczy pięknych, dobrych i prawdziwych. Boża iskra. Teraz Kościół ma pełno pałaców, kasy, mediów a się kurczy. Jak to możliwe? Może zabrakło esencji. Zabrakło miłości wzajemnej. Może najwyższy czas odrzucić głupie gadki, polityczny bełkot, przyzwyczajenia z lat - niepochodzące jednak od Jezusa (tzw. tradycję - pojęcie obecnie mocno przekręcane) - i skupić się na miłości wzajemnej.



Przykazanie nowe


Czemu Bóg nie objawił tego przykazania narodowi wybranemu w Starym Testamencie? Nie dało się. Bo sama treść przykazania zakłada, że polega ono na naśladowaniu Jezusa. Miłujcie tak, jak ja was umiłowałem. Tym się różni chrześcijanin od wyznawcy każdej innej religii. Po tym wszyscy poznają, żeście uczniami. Po tym. Nie po chodzeniu do kościoła, klepaniu pacierzy czy różańców, obchodzeniu tysiąca świąt w roku, który ma tylko 365 dni. Po tym. Po miłości. Czasami patrzę nieco z zazdrością na ludzi, którzy deklarują się jako niewierzący, ale mają w sobie miłość. Czasem się zastanawiam, czy niektóre praktyki religijne źle pojmowane, źle prowadzone czy źle przeżywane nie zabijają tej Bożej iskry w wierzących. Czasem zastanawiam się czy "niewierzący" ale "miłujący" nie wejdą przede mną do Królestwa Bożego, jeśli się nie nawrócę ponownie i nie nauczę się kochać wzajemnie.


Zastanawiam się...


Dobrej niedzieli!

Oskar Zgraj



ⓒ Kiedy klękać w kościele? 2021



80 views1 comment

Recent Posts

See All

1 Comment


Wojtek Olszewski
Wojtek Olszewski
Jan 28, 2021

"Teraz Kościół ma pełno pałaców, kasy, mediów a się kurczy. Jak to możliwe? Może zabrakło esencji. Zabrakło miłości wzajemnej." Ciekawe porównanie. Zastanawiam się tylko czy ono nie odnosi się tylko do europejskiej części Kościoła. W skali całego świata np. w Ameryce Południowej jest inaczej? Tak chyba kościół się rozwija.

Like
bottom of page