Bardzo lubię definicje. Zdecydowanie ułatwiają pojęcie i zrozumienie otaczającego nas świata. Dlatego temat adoracji zacznę od czegoś, co w swojej formie przypomina definicję.
Adoracja pochodzi od łacińskiego adoratio - uwielbiać i dosłownie znaczy upaść na twarz lub do nóg, oddać komuś cześć. Zaś w naszej wierze odnosi się wyłącznie do oddawania czci Bogu, który jest obecny w Najświętszym Sakramencie wystawionym w monstrancji, puszce lub też w tabernakulum. Nie używamy już tego słowa odnośnie świętych, relikwii. Jedynym wyjątkiem w języku polskim jest adoracja krzyża w Wielki Piątek. Można, więc powiedzieć, że jest to specjalne słowo w słowniku osób wierzących. Słowo, które oznacza modlitwę obecnością z Bogiem.
Adoracja Najświętszego Sakramentu jest czymś niesamowitym w aspekcie naszej wiary. Dlaczego, ponieważ mamy możliwość spotkania pełnego miłość z naszym Bogiem. Jedynym wymaganiem tego niesamowitego spotkania jest wiara. Niezależnie od formy adoracji, najważniejsza jest świadomość obecności Chrystusa w Najświętszym Sakramencie, zachowanie szacunku dla Niego i Jego obecności.
Bez wiary nie sposób wytrzymać na adoracji nawet pięciu minut. Dlatego też Kościół udziela odpustu cząstkowego wiernemu, który nawiedza Najświętszy Sakrament w celu adoracji. Jeżeli adoracja trwa co najmniej pół godziny, odpust będzie zupełny, pod zwykłymi warunkami. Warunki jakie należy spełnić by zyskać odpust zupełny można znaleźć na blogu pod wpisem o 1. listopada.
Małgorzata Dziża
ⓒ Kiedy klękać w kościele? 2020
Podoba mi się "nie sposób wytrzymać na adoracji nawet pięciu minut". Na modlitwie czasem ciężko tyle wytrzymać, a na adoracji w milczeniu jeszcze trudniej. Ogólnie to chyba odwykliśmy od milczenia. Tylko jak usłyszę Boga, kiedy cały czas gadam?